piątek, 16 maja 2008

Gotowe na wszystko 4x14 i 4x15




Gotowe na wszystko, podobnie jak Lost, zmierzają żwawym krokiem ku końcowi czwartego sezonu. Oglądając ostatnie epizody nie czuć jednak jeszcze atmosfery zbliżającego się finał. Ich tempo jest niespieszne, pojawiają się nowe wątki, inne się komplikują - ot, charakterystyka typowa raczej dla środkowych odcinków sezonu. Najważniejsze jednak, że od epizodu 4x12 poziom prezentowany przez serial stoi na naprawdę przyzwoitym poziomie i ogląda się go z przyjemnością.

Niestety sprawdzają się moje przypuszczenia o nadchodzącej eliminacji z Gotowych Orsona Hodge'a. Po tym jak Bree wyrzuciła go z domu, przygarnęła go Edie. Skończyło się to źle zarówno dla samego Orsona, jak i dla tej wkurzającej blondynki.

Lynette jest terroryzowana przez przygarniętą córkę Toma. Mała jest naprawdę niezłym przeciwnikiem, z powodzeniem mogłaby grać w kolejnym remake'u Omenu czy Laleczki Chucky ;) Z kolei Gabrielle i Carlos muszą współpracować z policją w sprawie współlokatorki-dealerki. No i nadeszła epokowa chwila dla Susan, która będzie miała szansę ponownie nie sprawdzić się jako matka.

Pomijam celowo "przewodni" wątek tego sezonu, a więc tajemnice związane ze z postacią Katherine i jej córką. Choć scenarzyści wreszcie zaczęli nieco bardziej go szlifować, w dalszym ciągu czuć, że dodany został do serialu na siłę, tylko po to, by utrzymać schemat akcji zapoczątkowany w 1. sezonie (codzienne życie bohaterek ze zbrodnią sąsiada w tle).

Tak więc miłośnicy Gotowych będą usatysfakcjonowani, a tym, którzy serialu nie znają, powyższy opis pewnie skojarzy się z Modą na sukces albo Klanem:) Błąd - Gotowym na wszystko naprawdę warto poświęcić te 3 kwadranse tygodniowo (albo i dużo więcej, jeżeli ogląda się zakończone już sezony).

Brak komentarzy: